czwartek, 23 grudnia 2010

Rozważania

Pokochałam pustynię, choć nigdy wcześniej moja stopa na niej postała. A jednak właśnie tam zapragnęłam tańczyć.

Wczuwam się w trwanie.

Pustynia ma urok życia i śmierci. Jest odbiciem dualizmu wszechświata, choć z pozoru wydaje się jałowa i martwa.

Pustynia to moje Tao, które odnalazłam na styku piasku i nieba nade mną.

Życie i śmierć są tu namacalne i dotykalne. Pulsujące istnieniem organizmy pod powierzchnią piasku i bielejące w nim kości tych, których czas się skończył.

Pozorny brak wody zrasza o świcie kroplami rosy ziarenka bezmiaru czasu. Palące słońce rozgrzewa krew za dnia by noc miała, co schładzać.

I jest tu cisza.

Cisza, która krzyczy tysiącami ulotnych dźwięków.

Lubię leżeć na granicznej linii życia i śmierci, na powierzchni piasku. Na linii mego Tao.

Tu wiem, że Tao jest milczeniem i jest mową. I nie ma w tym metali srebra i złota. Jest jedność.

Mówi się, że słowa nie są dobre, bo wprowadzają w błąd, nie opisują tego, co zrozumieć może tylko serce.

Tu na pustyni zaczyna się rozumieć ograniczoność słów. Bo Pustyni nie da się wyrazić słowem.

A jednak to właśnie słowo było pierwsze…

sobota, 18 grudnia 2010

Wędrowanie

Lubię góry. Góry, las, przyrodę. Kto w dzisiejszych czasach nie lubi?
Z okna widzę Góry Sowie i Ślężę. Dwa moje ukochane miejsca na Ziemi.
I gdy przychodzi dzień wolnego, jadę tam lub…. Tam.
Staję na początku szlaku i unosze powoli głowę ku szczytowi, na który zamierzam wejść.
Zaczyna się wędrówka.
Zwykle towarzyszy mi syn. Czasem ktos z przyjaciół. Ale tam na szlaku, w czasie wedrowania jestem tylko ja otaczający mnie świat. Ten zas jest jakby pełniejszy, bardziej tłoczny, bo zewsząd spoglądają na mnie ci, których z reguly nie zauważamy.

Kocham rozmowy ze sobą, moje wlasne medytacje w czasie tej wedrówki.
Wtedy bardziej otwieram się na Boga, a On mówi jakby głośniej i wyraźniej.
Co czuję?
Niepokój, a nawet lek, kiedy przemierzam uroczyska Gór Sowich. Cisza tego miejsca, gdzie nawet owady milkną jest ciężka. Inna od lekkości ciszy Pustyni.
Chłonę zieleń i dźwięk, kiedy przekraczam tę granicę życia i śmierci. I idę dalej. Przy szczycie odczuwam już drżenie a potem z radością wędrowca spoglądam na mój dom. Teraz jakby maleńki i odległy, z wysokości Wielkiej Sowy.
Inaczej jednak odczuwam potęgę Ślęży i jej odwiecznych duchów. Gdy idę w górę słyszę ich rozmowy i głosy. Mówią do mnie, czasem się skarżą, czasem zartują.
Nie oglądam się za siebie nigdy, kiedy wchodzę na Ślężę. Dla mnie to rodzaj prawa.
Na szczycie, za starym, opuszczonym kosiółkiem jest skała. Poszarpana gdy się na nią wchodzi i płaska jak stół gdy się już na niej stanie. Dla mnie i syna to sam szczyt tej świętej góry. Kładziemy się na nim i obserwujemy sokoły na niebie. A potem wyciągamy bębny i gramy w rytm jai dyktuje nam serce, i nie ma świata wokół, tylko My, Moc Ślęzy i duchy tej góry. Nawet jej władca, Mądry Niedźwiedź, przysiada obok. Przymyka powieki i słucha rytmu serca bębna i Ziemi. I góry.
Na te jedną chwilę nie ma wokół nic. Ani turystów, ani gwaru ani nawet nas. Tylko Rytm. Życie.
Wokół leżą rozsypane runy i amulety, które chłoną moc tej świętej góry. Nasycają się nią by potem oddać ją nam.
Bęben cichnie i wraca życie.
Ja i syn powoli schodzimy w dół. Często w milczeniu, często rozmawiając już o zwyczajnych sprawach jak matka i dziecko. Magia została na szczycie i w nas…
Nie oglądamy się za siebie….

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Pustynna cisza

Pustynia ma w sobie magiczny urok ciszy i pustki, a jednoczesnie przepełniona jest tętniącym życiem. Nie dziwię się mistykom, ze wlasnie na pustyni szukali oświecenia.
Witold Gąbrowicz napisał kiedyś: „Pustka. Pustynia. Nic. Ja sam tutaj jestem. Ja sam.”
Ja bym sparafrazowała to tak: „Pustka. Pustynia. Nic. Ja i Bóg tutaj, sam na sam”.

Na pustyni jest cisza. Cisza nie zakłócana niczym.

Leżę na piasku. Moja dłoń niczym klepsydra przesypuje ziarenka. Saharyjskie, drobne. W dotyku Pustynia jest aksamitna. Miękka i cicha jak szept aniołów. Nie istnieje czas, istnieje Trwanie.
Leżę, spoglądam w niebo, moje ciało wibruje życiem.
Cisza jest namacalna, materialna w dowolnej formie, jaką jej nadamy.
Odczuwam Bycie.
Jestem.
Trwam.
Życie wokół mnie tętni, niczym wartka krew w żyłach. Wyczuwam je każdą komórką mego ciała. Wszystkich moich ciał. Mojej duszy.
Pustynia żyje. Tuż pod powierzchnią piasku faluje w milionach istnień.
Jestem Jednością z nimi.
Pustynia.
Ja i Bóg. Jedność.
Wstaję i idę w światło. Nie zostawiam już śladów stóp na piasku. Jest dzień czterdziesty pierwszy….

poniedziałek, 22 listopada 2010

Przypowieść o zatrutej studni


"-Opowiem Ci pewną historię.Raz pewien potężny czarnoksiężnik, chcąc zniszczyć królestwo, wlał magiczny płyn do studni, z której czerpali wszyscy mieszkańcy. Ktokolwiek napił sie tej wody, stawał się szalony. Nastepnego ranka wszyscy mieszkańcy napili sie z tej studni i każdy z nich popadł w obłęd, z wyjątkiem króla i rodziny królewskiej, która miała własną studnię, a do niej czarnoksiężnik nie zdołał dotrzeć. Zaniepokojony król próbował opanować sytuację, wydając szereg dekretów, które miały poprawić bezpieczeństwo i stan zdrowia mieszkańców, jednak strażnicy i inspektorzy , którzy również napili się zatrutej wody , uznali dekrety za absurdalne i wcale nie zamierzali ich wypełniać. Gdy do poddanych dotarła wieść o królewskich dekretach, doszli do wniosku , że ich władca oszalał i głośno protestując, udali się pod pałac , domagając sie jego abdykacji. Zdesperowany król gotów był już opuścic tron, ale królowa powstrzymała go słowami - chodźmy teraz i my napić się tej wody. Wtedy staniemy sie tacy jak oni. I tak też uczynili. Kiedy tylko król i królowa napili się wody szaleństwa , natychmiast zaczeli mówić od rzeczy . Wówczas poddani zaczęli go żałować .
Skoro król zaczął przemawiać tak mądrze , dlaczego nie zostawić rządów w jego rękach? I spokój znów zapanował w królestwie, choc ludzie zachowywali się w nim całkiem inaczej , niż mieszkańcy ościennych krajów. Zaś król panował aż do końca swoich dni.. -Czy wiesz co jest zamurami tego budynku? -Ludzie ,którzy napili się zatrutej wody? -Właśnie-przytaknęła-Uwazają się za normalnych,bo wszyscy robią to samo."
............
Paulo Coelho "Weronika postanawia umrzeć"

Obraz: Jacek Malczewski seria 'Zatruta Studnia"

niedziela, 21 listopada 2010

Wyznanie Szamanki


Szamanizm, podobnie jak parę innych mistyczno duchowych ścieżek, stał się ostatnio dość popularny, żeby nie powiedzieć modny. Coraz więcej jest między nami szamanów, wielu nawet ma na potwierdzenie stosowny dokument uzyskany na kursach czy warsztatach szamańskich.

Mało kto jednak odróżnia Szamanizm od Neoszamanizmu, tym bardziej, ze być neoszamanem to jakiś wstyd, a być szamanem to prestiż i pokarm dla ego.

Tymczasem szamanem może być tylko osoba powołana czy jak niektórzy mówią, inicjowana przez duchy. Niestety obecnie to szamańskie powołanie przez duchy odbywa się najczęściej za kasę i na warsztatach neoszamńkich, czyli w praktyce: zaliczasz szałas potów, bębnisz na bębnie, czasem nawet uda ci się zobaczyć ducha i to jest inicjacja szamańska.

Tak naprawdę jest to zarabianie na neoszamanizmie i tym co się pożycza od różnych kultur a nawet epok, bo takie np germańskie seid też były w zasadzie szamankami. Ja to tak widzę.

Obecnie w Europie poza Syberią raczej trudno o szamanów z prawdziwego zdarzenia, nawet tych powołanych przez duchy. Niestety. Ta linia przekazu jest już dawno przerwana. Szybciej wiec znajdziemy u nas wiedźmę czy znachora, ale z szamanem to już gorzej.

W niektórych plemionach najczęściej szamanizm przekazywany był w obrębie rodziny. Duchy miały wskazywać kolejnego szamana i lepiej było to powołanie przyjąć bo inaczej zagniewane duchy uprzykrzały życie w sposób straszny. Który z członków rodziny szamanem zostawał to juz właśnie duchy wyznaczały. Nie od dziś wiadomo, ze mogła to byc nawet osoba najniższa w hierarchii plemienia ale np rażona piorunem. Jak przeżyła, to dla niektórych było jasnym, ze powołana. To już było zresztą zależne od danej kultury. Najczęściej było to w obrębie rodziny szamana lub kasty szamańskiej, ale nie było to regułą. W końcu w szamanizmie mamy do czynienia z duchami przodków, wiec i zwykle kogoś z rodziny te duchy wybierały.

Dziś wygląda to podobnie, a dzieci z najbliższej rodziny szamana uczą się od niego. I któreś z nich naznaczone przez duchy zostaje jego następcą.

Ja, przyznam bez bicia jeszcze niedawno pojmowałam szamanizm bardzo współcześnie. Chwytałam różne książki o szamanizmie. Czytałam o tym, i chciało mi się być Szamanką.

Kiedy jednak trafiłam na mojego aktualnego nauczyciela i przewodnika okazało się, ze musiałam zapomnieć o wszystkim czego się z książek i neta nauczyłam. Nie dostałam inicjacji szamańskiej w stylu warsztatowym, a to co się w ciągu roku nauczyłam znalazłam w lesie, w górach i w sobie. Mój nauczyciel tylko pokazał mi jak nawiązać kontakt, jak widzieć i słyszeć. I jak się uczyć dalej. I jest obok by wciąż wskazywać kierunki. Patrząc z szamańskiego punktu widzenia, śmiało mogę powiedzieć, ze zesłały mi go duchy.

Czy jestem dziś szamanką?

Na pewno nie w znaczeniu klasycznym, jako duchowy przewodnik plemienia, bo i plemienia nie mam i w płaszczu z ptasich piór nie chodzę. chociaż... Plemię jednak jakieś jest, tworzy się. Ludzie, często będący obok są dla mnie moim plemieniem, któremu staram się pomagać i wskazywać drogę. Mimo to w dzisiejszych czasach i dzisiejszych warunkach życia, nie jest to plemię w klasycznym tego słowa znaczeniu. Nie mniej jest.

Poza tym teraz świat wokół stał się barwniejszy, pełniejszy i bardziej tłoczny. A przy tym pełen spokoju.

Korzystam czasem z pewnych typowo szamańskich akcesoriów, jak choćby bęben. Sprawia mi przyjemność granie na nim, a i doświadczam wtedy czegoś pięknego. Takich rzeczy jest wiele.

Czy miałam inicjację szamańską? Zakładając, że w pewnej mierze polega ona na śmierci czegoś w sobie i stworzeniu czegoś nowego, to tak, miałam inicjacje szamańską. I nawet przy tym jakiś duch by się znalazł. Dla mnie ważne, ze umarła we mnie stara osobowość, narodziła sie nowa. Wciąż jeszcze ją tworzę, ale proces już został zapoczątkowany.

Tak naprawdę nie jest to ważne. To są tylko nazwy. Ta akurat - Ja Szamanka - brzmi miło dla ucha i lepiej się kojarzy, niż Europejskie Wiedźmy. Ale to w sumie wciąż jednie nazwa.

Dla mnie ważne jest, że znalazłam spokój i ciszę, wewnętrzną równowagę. Pozbyłam się tych zbędnych rzeczy w sobie i wokół siebie, pewnych jeszcze się pozbywam, inne już tworzę. Mam też lepszy kontakt ze sobą i otaczającym światem, przyrodą i naturą, którą czuje teraz pełniej i rozumniej niż kiedyś. Mogę też pomagać i służyć radą i pomocą innym, jeśli tylko tego chcą. Czasem leczę, czasem po prostu wysłucham. I plemię się stopniowo powiększa.

I wciąż się uczę świata i siebie.

I tego może doświadczyć każdy. Bo choć nie każdy zostanie powołany przez duchy, to jednak może wiele zmienić w sobie i wokół siebie, a jeśli to zrobi, może pomagać innym.

Pozdrawiam

Przypowiesć o chmurze


Była sobie kiedyś pewna chmura. Płynęła po bezkresnym niebie patrząc na Ziemie z wysoka. Ziemia jej się bardzo podobała, ale była daleko w dole i chmura mogła ja tylko obserwować. Dzięki temu nauczyła się o Ziemi wszystkiego, ale była to tylko wiedza bez doświadczenia. Chmura postanowiła wiec nauczyć się Ziemi doświadczalnie i zesłała na nią cześć siebie w postaci miliardów kropel deszczu. Krople deszczu pomknęły wiec ku Ziemi i tam zaczęły krążyć po niej w cyklu narodzin i śmierci, kiedy parowały by zmienić formę.
Niektóre stały się wodą w organizmach żywych. Inne popłynęły w żyłach, jako krew. Inne jeszcze stały się Rzeką. Część kropel doświadczyła siebie, jako kałuża, a kiedy ta wyschła stały się parą. Ta w kolejnym cyklu narodzin w deszczu spłynęła z pól, jako ściek, do oczyszczalni by potem odrodzić się, jako górskie źródełko. Niektóre z kropel poznały słodycz bycia owocowym sokiem. W końcu wiele stało się oceanem. I kiedy doświadczyły bycia oceanem na powrót zaczęły odczuwać jedność z wszechświatem i zatęskniły za wielką, pierwotna chmurą, którą były na początku. I wiele kropel zaczęło patrzeć w niebo. A chmura wciąż tam była. Wówczas krople doznały oświecenia w promieniu słońca i zamienione przez słońce w parę ostatecznie pomknęły do chmury. Ta zaś dzięki ich cyklicznej wędrówce po świecie miała juz wiedze i doświadczenie.

Chmura to Bóg- Absolut, Kropla wody to nasza dusza.
Woda jest świetnym nośnikiem energii i pamięci, informacji, krążąc w przyrodzie wraca do chmury niosąc ładunek informacji, jak dusza niesie ładunek doświadczeń.
Zatrzymaj się, więc czasem w tym Tu i Teraz doświadczaniu. Stan sie na moment chmurą. Stań się Bogiem, którego kroplę nosisz w sercu. Spójrz na ziemie i ludzi jak On, nie jak jednostka a jako Jedność. I poczuj, co może czuć Bóg. Zrozum, ze on umiera po tysiąckroć w każdej godzinie ziemskiego istnienia, kocha po tysiąckroć, nienawidzi, cierpi, cieszy się. On jest i trwa, ale nasze doświadczenia staja sie Jego doświadczeniem. Kiedy ty płaczesz on odczuwa łzy, kiedy ty cierpisz on czuje twój ból, kiedy sie radujesz, on raduje się twoja radością.

Twoja dusza to kropla Chmury. To cząstka Boga w Tobie i to ona doświadcza. Bóg to Absolut, Absolut to wiedza.
Wiedza niepoparta doświadczeniem jest tylko niesprawdzona hipotezą.

Bóg jest wszechobecny wszędzie, jak woda. Bóg to tez mrówka i skalny pyłek w piaskach pustyni, to liść na drzewie, opadający jesienią i krzyk noworodka.

Bóg to Absolut w dualistycznym świecie.
Jeśli jesteś niski, nie pojmiesz tego, co znaczy być niskim, póki nie stanie obok ciebie ktoś wysoki. A czym dla Ciebie jest bycie białym człowiekiem, jeśli nie widzisz wokół siebie czarnych? Czy możesz w pełni rozkwitnąć, jako kobieta, jeśli nie ma obok mężczyzny? I czy staniesz się prawdziwym mężczyzną nie mając obok kobiety?
Nie.
A wszystko to i tak jest względne, bo pewnego dnia wysoki, może okazać się małym, jeśli przyjdzie wyższy. A śmierć? Jakże jest różna ta zadana chorobą i ciosem mordercy.
A światło, jak bardzo różne jest światło latarni, od światła słońca, a to jest niczym w porównaniu ze światłem Boga.
Pozdrawiam.

(Przypowieść o chmurze jest mojego autorstwa)

Przypowieść o Chmurze

Była sobie kiedyś pewna chmura. Płynęła po bezkresnym niebie patrząc na Ziemie z wysoka. Ziemia jej się bardzo podobała, ale była daleko w dole i chmura mogła ja tylko obserwować. Dzięki temu nauczyła się o Ziemi wszystkiego, ale była to tylko wiedza bez doświadczenia. Chmura postanowiła wiec nauczyć się Ziemi doświadczalnie i zesłała na nią cześć siebie w postaci miliardów kropel deszczu. Krople deszczu pomknęły wiec ku Ziemi i tam zaczęły krążyć po niej w cyklu narodzin i śmierci, kiedy parowały by zmienić formę. Niektóre stały się wodą w organizmach żywych. Inne popłynęły w żyłach, jako krew. Inne jeszcze stały się Rzeką. Część kropel doświadczyła siebie, jako kałuża, a kiedy ta wyschła stały się parą. Ta w kolejnym cyklu narodzin w deszczu spłynęła z pól, jako ściek, do oczyszczalni by potem odrodzić się, jako górskie źródełko. Niektóre z kropel poznały słodycz bycia owocowym sokiem. W końcu wiele stało się oceanem. I kiedy doświadczyły bycia oceanem na powrót zaczęły odczuwać jedność z wszechświatem i zatęskniły za wielką, pierwotna chmurą, którą były na początku. I wiele kropel zaczęło patrzeć w niebo. A chmura wciąż tam była. Wówczas krople doznały oświecenia w promieniu słońca i zamienione przez słońce w parę ostatecznie pomknęły do chmury. Ta zaś dzięki ich cyklicznej wędrówce po świecie miała juz wiedze i doświadczenie.

Chmura to Bóg- Absolut, Kropla wody to nasza dusza.

Woda jest świetnym nośnikiem energii i pamięci, informacji, krążąc w przyrodzie wraca do chmury niosąc ładunek informacji, jak dusza niesie ładunek doświadczeń.

Zatrzymaj się, więc czasem w tym Tu i Teraz doświadczaniu. Stan sie na moment chmurą. Stań się Bogiem, którego kroplę nosisz w sercu. Spójrz na ziemie i ludzi jak On, nie jak jednostka a jako Jedność. I poczuj, co może czuć Bóg. Zrozum, ze on umiera po tysiąckroć w każdej godzinie ziemskiego istnienia, kocha po tysiąckroć, nienawidzi, cierpi, cieszy się. On jest i trwa, ale nasze doświadczenia staja sie Jego doświadczeniem. Kiedy ty płaczesz on odczuwa łzy, kiedy ty cierpisz on czuje twój ból, kiedy sie radujesz, on raduje się twoja radością.


Twoja dusza to kropla Chmury. To cząstka Boga w Tobie i to ona doświadcza. Bóg to Absolut, Absolut to wiedza.

Wiedza niepoparta doświadczeniem jest tylko niesprawdzona hipotezą.


Bóg jest wszechobecny wszędzie, jak woda. Bóg to tez mrówka i skalny pyłek w piaskach pustyni, to liść na drzewie, opadający jesienią i krzyk noworodka.


Bóg to Absolut w dualistycznym świecie.

Jeśli jesteś niski, nie pojmiesz tego, co znaczy być niskim, póki nie stanie obok ciebie ktoś wysoki. A czym dla Ciebie jest bycie białym człowiekiem, jeśli nie widzisz wokół siebie czarnych? Czy możesz w pełni rozkwitnąć, jako kobieta, jeśli nie ma obok mężczyzny? I czy staniesz się prawdziwym mężczyzną nie mając obok kobiety?

Nie.

A wszystko to i tak jest względne, bo pewnego dnia wysoki, może okazać się małym, jeśli przyjdzie wyższy. A śmierć? Jakże jest różna ta zadana chorobą i ciosem mordercy.

A światło, jak bardzo różne jest światło latarni, od światła słońca, a to jest niczym w porównaniu ze światłem Boga.

Pozdrawiam.



sobota, 20 listopada 2010

Anioł Stróż - jaka jest jego rola?

Anioła Stróża, czy jak wolą niektórzy, ducha opiekuńczego, ma każdy. Jacy Ci opiekunowie są to juz inna sprawa, ale generalnie każdy z nich pełni przy nas funkcje stróżująco opiekuńcze, co wynika juz z samej nazwy.
Ale jak tą funkcję przy nas pełnią, to już zupełnie inna sprawa. Bo stróże nie są naszymi bodygartami i choć opiekuj ą się nami, i nie jeden raz wyciągają z poważnych opresji, to jednak nie uchronią nas przed każdym nieszczęściem.
Zwłaszcza taki, jakie czasem fundujemy sobie na własne życzenie.
Kiedyś miałam pretensję do swego opiekuna, że nie zauważył jak podeszła do mnie jakaś astralna paskuda, albo, że po domu kręcił mi się nieprzyjemny byt. Sporo czasu zajęło mi zrozumienie, ze te byty pojawiły się u mnie na własne życzenie i mój stróż choćby nie wiem jak chciał, nie mógł mnie przed nimi uchronić. Bo niewłaściwe zajmowanie się sferami ezo często prowadzi własnie do przyciągania takich paskud. I trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny a nie pokładać nadzieję, ze stróż ochroni, zauważy itd. To są nasze doświadczenia, a nie jego. On jest tym, kto wyciąga w potrzebie pomocną dłoń, ale czasem o tę pomoc trzeba też poprosić.
Porównuję to do płynięcia przez ocean. Kiedy nasze ramiona omdlewają ze zmęczenia nasz stróż zjawia się i podaje rękę, staje się tratwą na której możemy odpocząć zanim popłyniemy dalej. On nie przeniesie nas jednym pstryknięciem na bezpieczny ląd, ale właśnie da szansę by udało nam sie dobić do niego samodzielnie.
Lubię mego stróża. Jest moim najbliższym przyjacielem. Pomaga mi w potrzebie i zna mnie jak nikt inny. Ostatnio pomaga zagłębić się w siebie, staje się adwersarzem mnie samej i tym sposobem pomaga poznać siebie i stworzyć siebie od nowa.
Pomaga mi też zrozumieć pewne rzeczy i wskazuje słuszne drogi, ale ode mnie zależy czy tych rad posłucham.
Wiem jednak, ze on nie przeżyje i nie doświadczy życia za mnie. jest częścią mnie ale to ja decyduję, ja wybieram.

A dla Was Kim Jest Anioł Stróż? Zapraszam do podzielenia się tym w komentarzach.

Trudne dni, czyli: miesiaczka, dar czy przekleństwo?

My kobiety mamy "trudne dni", a niejedna z nas przeklina czas, kiedy nadchodzą. Czy jednak comiesięczne krwawienia są naszym przekleństwem, czy może też naszą siłą?
Zapewne niejedna z nas powie, że przekleństwem, a może i nazwie je karą Boską. Tymczasem okazuje się, że te dni mogą być naszą siłą.

W tym czasie w nas kobietach ujawnia się magiczna moc, zdolna przysłowiowe góry przenosić. Już w dawnych czasach wiedziano, że jest to dobry okres na praktykowanie magii miłosnej, gdyż zaklęcie miłosne w tym czasie rzucone zawsze przynosiło efekty. Osobiście nie polecam większości tych praktyk magicznych, bo wchodzą one w sferę manipulacji innymi (w tym wypadku mężczyznami). Dlatego nie będę omawiała w tym miejscu rytuałów miłosnych stosowanych w czasie menstruacji.
Miesiączka to czas, kiedy w kobiecie kumuluje się większa niż zwykle ilość energii, bowiem jest to też czas oczyszczania. Koniec cyklu zbiega się z rozpoczęciem nowego, co powoduje intensywne oczyszczanie całego organizmu kobiety. Następuje swoista wymiana energetyczna i fizyczna starego na nowe i czyste. Warto więc ten czas wykorzystać dla siebie. Polecam wszystkim paniom nawiązanie większego kontaktu z naturą i przy okazji chłonąć też jej moc i energię. Moc i siła roślin, drzew, Ziemi zebrana w tym okresie przyniesie nam wiele dobrego.
Dla kobiety menstruacja to czas wzmożonego oczyszczania nie tylko fizycznego i energetycznego, ale również emocjonalnego. Jeśli więc jest taka możliwość, zalecam udać się w jakieś odosobnione miejsce lub znaleźć czas tylko dla siebie. Zagłębić się w siebie, poznać siebie, nawiązać więź z sobą i swoimi opiekuńczymi duchami czy aniołami. Uważnie obserwować siebie. Nie jedna z pań może być zaskoczona siłą, jaką w sobie posiada.
Szamanki, a także wiele kobiet żyjących w zgodzie z naturą i sobą, ten czas traktują jako czas przejścia. Poznają siebie przekraczając bramę własnej jaźni, otwierają się na wiedzę ze Źródła, czy jak zwą niektórzy Absolutu.
Wiele z kobiet, które dopiero zaczynają poznawać siebie i swoje ciało, bywa zaskoczonych jak wiele odpowiedzi pojawia się w czasie medytacji przeprowadzonych podczas miesiączki.
Menstruacja, jak już wspomniałam, to okres wzmożonej aktywności i kumulacji naszych sił i energii. Nasza moc i percepcja wzrasta wówczas. Jednakże należy uważać na ewentualne byty czy larwy astralne, które silna moc przyciąga jak magnes. A ponieważ i tak jest to czas silnego oczyszczania, warto wspomóc go jakimś rytuałem oczyszczającym. Choćby kąpielami w zielu ostrożnia, bylicy lub szałwi. Nie zaszkodzi przy okazji oczyścić swoje otoczenie z negatywnych energii.
Pomimo mocy i siły, jaką wówczas ma każda z nas, często ten czas jest bolesny i pełen dyskomfortu. Jest to często wynikiem wcześniejszego rozproszenia mocy i energii.
Ale i tu można sobie poradzić bez sięgania po środki farmakologiczne. Z własnego, bolesnego doświadczenia wiem, że wsłuchanie się w siebie i odpowiednie wykorzystanie tego okresu na pracę ze sobą i swoją energią skutecznie pozbawiło mnie bólu. Dziś, kiedy mi się przydarza, wracam do natury lub medytuję i zapominam o tabletkach przeciwbólowych.
Skutecznie wspomagam się też gorąca herbatą z rumianku.
Przy silnych bólach warto popijać także skrzyp polny. Można też na tamponach lub podpaskach namalować nietoksycznym pisakiem runę Berkano, która jest runą kobiet. Osobiście nie sprawdzałam tej metody, ale podobno działa. ;)
Polecam też przyjmowanie magnezu oraz przeprowadzenie jednodniowej głodówki oczyszczającej, lub diety oczyszczającej na czas menstruacji. Warto też zmienić sposób myślenia o tych dniach. Zamiast nazywać je "trudnymi dniami" nazwijmy je dniami mocy, czasem oczyszczania czy dniami transformacji. A całą energię skoncentrujmy na uwolnieniu się od toksyn, brudów, złogów, a także złych nawyków i negatywnych emocji. Takie oczyszczenie doda nam zdrowia i urody.
Kiedyś uważałam, że miesiączka to nasze przekleństwo. Dziś korzystam z mocy, jaką mi dają te oczyszczające dni.

piątek, 19 listopada 2010

Historia Bębna


Legenda Abenaki

Zostało powiedziane, że kiedy Stwórca rozdzielał miejsce do mieszkania między wszystkie duchy, ci którzy mieszkali w pobliżu Matki Ziemi słyszeli dźwięki, głośne BUUUM dochodzące z niedaleka.
Stwórca nasłuchiwał, a dźwięk przybliżał się i przybliżał, aż znalazł się zaraz przy Nim. "Kim jesteś?" spytał Stwórca. "Jestem duchem bębna" padła odpowiedź. "Przyszedłem tu by poprosić Cię byś mi pozwolił wziąć udział w tym cudownym przedsięwzięciu". "Co takiego chcesz uczynić?" Zapytał Stwórca. "Chciałbym towarzyszyć śpiewom ludzi. Kiedy oni zaśpiewają z głębi swoich serc, zaśpiewam wraz z nimi, jak bym był biciem serca Matki Ziemi". Stwórca zgodził się i od tamtego czasu, bęben towarzyszy śpiewowi ludzi.
U wszystkich tubylczych ludów świata, bęben towarzyszy wszystkim śpiewom. To tak naprawdę ludzki śpiew zmusił bęben do pójścia z tą prośbą do Stwórcy, żeby pomóc ludziom by ich modlitwy i śpiew sięgnęły miejsc, których miały sięgnąć. Za każdym razem, dźwięk bębna przynosi spokój, strach, ekscytację, powagę, siłę, odwagę i spełnienie śpiewającym. To jest jak bicie serca matki dającej przyzwolenie dla nowego życia rodzącego się w jej ciele. Bęben przyciąga orła i wysyła go z wiadomością do Stwórcy. Zmienia ludzkie życie!

Podstawy pracy i wiedzy o runach


W niniejszym poście przedstawiłam znaczenie run w formie słów kluczowych, gdyż są one wystarczające do pracy z runami. Resztę podpowie intuicja i same runy, dlatego uznałam, ze nie ma, co przepisywać interpretacji poszczególnych znaków, różnych autorów, a lepiej pokusić się o własną.
Pominęłam też pustą runę, tak zwaną, Wyrd, gdyż nie należy ona do Futharku starszego i jest stosunkowo nowym (moim zdaniem zbędnym) tworem.
Wyrd to runa dodana w latach 70 przez pana Ralpha Bluma, który opracował sobie nowy i odmienny system runiczny.
Samej runie wyrd nadał znaczenie mniej więcej takie, jakie ma w Futharku runa Nauthis.

Dla mnie runy to przede wszystkim Futhark starszy i te alfabety runiczne, które pochodzą z dawnych czasów, nie zaś nowoczesne modyfikacje i wariacje na temat run.
Oczywiście każdy runista wypracowuje sobie własny system pracy z runami, ale podstaw należy się trzymać. Tym bardziej, ze jak dobrze przyjrzymy się runom, zauważymy, ze ten zamknięty system 24 znaków jest rodzajem drogi. Kolejność run jest bardzo dokładnie dobrana, a ich symbolika jest ściśle związana z poprzednią i kolejna runą. Każda jest niejako formą uzupełnienia, poprzedniej i wstępem do kolejnej.
Ralph Blum natomiast, który przede wszystkim fascynował się Tarotem, zapragnął wprowadzić w systemie run odpowiednik karty "Głupiec" i tak narodziła się idea pustej runy Wyrd. Niestety wielu autorów książek o runach, zwłaszcza tych o wróżebnym znaczeniu run, podchwyciło pomysł Bluma.


Dlatego pamiętajmy:
Runy (Starszy Futhark) to system 24 znaków. Zamknięty system.

Dzielimy go na trzy grupy, tak zwane Aetty - w każdym po osiem run.

Aett Pierwszy
(Aett Freya)
To runy: Fehu, Urz., thurizas, Anusz, raidho, kenaz, wunjo, Gebo, ··Jeśli sie dobrze przyglądniemy zauważymy, ze ten Aett odpowiada Germańskiej grupie społecznej, tych, którzy produkują, kupują, rolników, rzemieślników i kupców

Drugi Aett
(Aett Hell)
Runy: hagala, Nauthis, isa, jera, eihwas, pertho, algiz, sowilo

Grupa społeczna, tych, którzy walczą, tzw. Aett wojowników, ale też magów, bo w tej grupie mamy runy losu i magii

Trzeci Aett
(Aett Tyra)
Runy: tiwaz, berkano, ehwaz, mannaz, laguz, ingwaz, dagaz othala

Grupa społeczna tych, którzy sądzą, rządzą i kontaktują się z sacrum, kapłanów, sędziów, królów


Jak, wiec widzimy, runy prowadzą nas nie tylko przez świat magii, ale też ukazują niczym lustro obraz społeczeństwa, tak kiedyś jak i dziś.
Ich moc służy nam skutecznie w magii, uzdrawianiu i medytacji, a czasem pomaga zajrzeć w przyszłość.

Zapraszam wiec do obycia podróży przez świat run.

FEHU

Znaczenie: Bydło, pieniądze, dobrobyt
Głoska: F
Symbol: rogi trzody
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: wypełnienie, bogactwo duchowe i materialne, pożywienie od ziemskiego po duchowe i święte

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
Sukces społeczny, energia, nowe początki, dobro materialne, przypływ gotówki, bydło, pieniądze, ogień, dobra ruchome, ekspansje, obfitość, konstruktywność

Pozycja odwrócona

niepewność, zwątpienie, wątpliwość, zahamowanie, strata, ubóstwo, małostkowość, nadużycie mocy, marnotrawstwo, bieda, brak, roztrwonienie, zazdrość, atrofia, niezgoda, nadmiar konsumpcji

URUZ

Znaczenie: Tur, uszczerbek, mżawka, żużel
Głoska: U
Symbol: moc ziemi
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: moc instynktu, siłę przetrwania, potencjał twórczy, wytrzymałość potrzebną w długotrwałych zmaganiach życiowych

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
siła, ochrona, wytrzymałość, forma, zdrowie, pojętność, wytrwałość, nieograniczony potencjał, wolę życia, powrót do korzeni, instynkt, seksualność, energię, wzrost

Pozycja odwrócona

upór, zawziętość, niemoc, ślepota, choroba, stagnacja, słabość, utrata sił, słabość, obsesja, źle ukierunkowana moc, niestałość, zdominowanie przez innych, ignorancja

THURIZAS

Znaczenie: Olbrzym, cierń
Głoska: Th
Symbol: tarcza, kolec
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: przeszkody, jako drogę do wielkich wyzwań, męska energię, kolec, chroniący piękno róży przed zniszczeniem

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
siła sprzeciwu, siła kierowana, witalność erotyczna, kataliza regenerująca, młot, olbrzym, ochrona, kolec, Thor, piorun, przezwyciężanie, katharsis

Pozycja odwrócona
burza, przemoc, złość, agresja, nadużycie mocy, megalomania, przecenianie siebie, przerost ego, niebezpieczeństwo, brak ochrony, przymus, zdrada, smutek

ANZUS

Znaczenie: As (Bóg), ujście rzeki, usta, znak
Głoska: A
Symbol: powietrze
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: Odyna, który pił ze źródła mądrości za cenę utraty oka. Uniwersalny język, który jest istotą wszystkich języków i symboli

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
inspiracja, synteza, transformacja, słowo, kreatywność, moc ducha, inspiracja, inteligencja, spryt, uczciwość, zrozumienie, umiejętność wypowiadania się, wyrażania siebie, uważność, porozumienie, mądrość, dyplomacja, zgoda, powołanie

Pozycja odwrócona
nieporozumienie, rozczarowanie, manipulacja innymi, melancholia, niezgoda, oszustwo, zdrada, zła rada, blokady w wypowiadaniu się, kłamstwo

RAIDO

Znaczenie: Podróż, jazda konna, jeździectwo
Głoska: R
Symbol: jeździectwo
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: podróż, wszelkie rytmy, rytm serca, wędrówkę gwiazd, szamański bęben, taniec, ruch

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
jasność, klarowność, rytm, pomyślny zwrot wydarzeń, ruch, podróż, kontrola, porządek, odpowiedni moment, racjonalność działania, sprawiedliwość, rozwój, komunikacja, entuzjazm

Pozycja odwrócona
kryzys, stagnacja, niesprawiedliwość, irracjonalność, sztywność, bezkompromisowość, zły moment, bałagan, złamanie zasad, przeszkody, trudności w dotarciu do celu, kłopoty w podróży

KENAZ

Znaczenie: Pochodnia, wrzód, rozmach
Głoska: C i K
Symbol: lustro
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: transformującą siłę ognia, wewnętrzne światło, zdolność tworzenia i prokreacji, biegłość w rzemiośle


SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
inspiracja, transformacja, twórczość, zdolności techniczne, siła woli, pasja, przeznaczenie, kreatywność, odnowienie, światło w ciemności, oświecenie, miłość, żarliwość, poznanie

Pozycja odwrócona
choroba, załamanie, niezdolność, brak twórczości, gorączka, niedobór sił życiowych, zduszony ogień, zniekształcenie, stłumione pożądanie

GEBO

Znaczenie: Prezent, dar
Głoska: G
Symbol: wymiana między górą, a dołem, wczoraj i jutro
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: podarunek, wzajemne wsparcie i krocznie wspólną ścieżką, zapowiedź pokoju, rezygnację z egoistycznych pragnień


SŁOWA KLUCZE

dar, zmiana, jedność, objęcie, miłość, dar zmysłów, harmonia, wzajemne obdarzanie, zgoda, szczęście, współuczestnictwo, zaufanie

WUNJO

Znaczenie: Radość, rozkosz
Głoska: W
Symbol: flaga rodowa
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: ekstazę, wzlot ducha, absolutne spełnienie


SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
radość, harmonia, przyjaźń, rozkosz, powodzenie, szczęście, dobrobyt, wspólne korzenie, rodzina, przyjaźń, wygrana

Pozycja odwrócona

Smutek, przygnębienie, depresja, wyobcowanie, niekorzystna zmiana, samotność, alienacja, kłótnia

HAGALA

Znaczenie: Grad
Głoska: H
Symbol: most między światami
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: moc, która uwalnia od starych form i ograniczeń nasienie zawierające kod wszelkich żyjących i ewoluujących rzeczy


SŁOWA KLUCZE

grad zniszczenie, odrodzenie, ziarno, ewolucja, kompletność, wzrost, gwałtowna zmiana, odrodzenie, magia, Bogini Hel, wiedźma, moc duchowa, szamańska podróż, rozwój duchowy, ochrona, mrok, pokonywanie lęków

NAUTHIS

Znaczenie: potrzeba, konieczność, ostateczność, bieda, niedostatek ognia
Głoska: N
Symbol: umieranie
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: wewnętrzna siłę lub powołanie, obowiązek czynienia tego, co powinno być zrobione, niezależnie od naszych pragnień


SŁOWA KLUCZE


Potrzeba, konieczność, bieda, niedobór, niedola, opór, wytrzymałość, bunt, przeznaczenie, los i uwolnienie, przymus, strata, konieczność, sprzeciw, niedobór, przymus, ból

ISA

Znaczenie: Lód
Głoska: L
Symbol: jasność, przejrzystość
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: trwanie statyczną energię, jaka działa w środku zimy, kiedy wszystko zostaje ścięte mrokiem

SŁOWA KLUCZE

lód, stałość, spokój, uśpienie, piękno, stagnacja, medytacja, spowolnienie, czekanie, relaksacja, samoświadomość, oczekiwanie, odpoczynek, zastój, wycofanie, czekanie

JERA

Znaczenie: Rok, żniwa, plony
Głoska: J
Symbol: spirala życia
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: początek i koniec, oczekiwanie i pielęgnację, cykliczność natury, koło roku, wieczny powrót

SŁOWA KLUCZE

obfitość, zbiory, nagroda za pracę, cykliczność, powtarzalność, zakończenie, sprawiedliwość, sukces, czas, zbiory, plony, kreatywność, pomyślność, żniwa

EIHWAZ

Znaczenie: Cis
Głoska: E - nie stosuje się do pisania)
Symbol: brama do zaświatów
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: syntezę jasnego i ciemnego, oś pionową łączącą obszar podniebny z obszarem podziemia, wiecznie trwające zycie, czas, jako energia, która powoduje zmiany

SŁOWA KLUCZE

cis, broń, magia, ochrona, siła, oświecenie, inicjacja, równowaga, zjednoczenie życia i śmierci, uświęcenie, wytrzymałość, transformacja, samodyscyplina, łuk-strzała, drzewo życia

PERTHO

Znaczenie: Niespodzianka, gra losowa, mieszek na kości, przypadek, ale też zagroda (znaczenie niejasne)
Głoska: P
Symbol: zagroda, mieszek na kości
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: wtajemniczenie w inny świat, niepoznawalne, przeznaczenie

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
przyjemność, poznanie, przeznaczenie, przyjaźń i radość, zmiana ewolucyjna, wyrok losu, os, mieszek na kości, kosmiczne łono, zabawa

Pozycja odwrócona
stagnacja, samotność, nałogi, osłabienie, utrata mocy, niemoralność

ALGIZ

Znaczenie: Łoś, Świątynia Eolh, Opieka (znaczenie runy niejasne)
Głoska: Z
Symbol: podróże lub człowiek ze wzniesionymi rękoma, roki łosia
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: zdolność obrony samego siebie, przyjaciół i rodziny przed wrogimi siłami


SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta

ochrona, opieka, przebudzenie, związek z Bogiem, bezpieczeństwo, otwartość, odporność, siła, kontakt, z Wyższym Ja, optymizm, pomyślne rozwiązanie, wsparcie

Pozycja odwrócona
zagrodzenie, niebezpieczeństwo, fałsz, ułuda, ateizm, niewiara, smutek, zniszczenie przez Boskie siły, utrata wiary

SOWILO

Znaczenie: Słońce, zwycięstwo
Głoska: S
Symbol: promień słońca
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: siłę życia, energię, leczenie, zdrowie, moc światła, które rozświetla mrok

SŁOWA KLUCZE

moc, światło, wzrost, zwycięstwo, energia, oświecenie, wola, pewność siebie, dowartościowanie, chwała, sukces, honor, zdrowie, urodzajność

TIWAZ

Znaczenie: Tyr
Głoska: T
Symbol: oszczep, grota, strzała
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: męstwo, niepokonaną postawę w walce, oraz wytrwałe dążenie do wyznaczonego celu

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
męstwo, odwaga, sprawiedliwość, racjonalność, poświęcenie, analiza, Bóg Wojny, duchowa sprawiedliwość, działanie nakierowane na cel, zwycięstwo, pewność siebie, autorytet

Pozycja odwrócona
tchórzostwo, załamanie sił, niesprawiedliwość, niezrównoważeni, przesadne poświęcenie, paraliż, utrata sił witalnych, apatia seksualna u mężczyzn, impotencja, nadużycie zaufania

BERKANO

Znaczenie: Gałązka brzozy, topola, różdżka,
Głoska: B
Symbol: Biust Bogini
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: nowe życie i jego pielęgnację, narodziny, rozrastanie, macierzyństwo


SŁOWA KLUCZE


Pozycja prosta
biust, macierzyństwo, matczyna opieka, schronienie, uwalnianie, stawanie się, narodziny, obfitość, witalność, bezpieczeństwo

Pozycja odwrócona
zastój, lenistwo, niedostatek, poronienie, rozgoryczenie, utrata bezpieczeństwa, błąd, jałowość, zaćmienie, stagnacja

EHWAZ

Znaczenie: Koń
Głoska: E
Symbol: Koń
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: podróż w przestrzeni dostrzegalnej i niedostrzegalnej, wspólnotę i zjednoczenie oraz ideał komunikacji, pomiędzy wszelkimi sferami bytu

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
współpraca, lojalność, harmonia i partnerstwo, koń, ruch, obfitość, przyjaźń, tolerancja, wzajemne poszanowanie, prawość, pokój, małżeństwo, symbioza, wierność, prędkość

Pozycja odwrócona
izolacja, wyobcowanie, samotność, wtórność, dysharmonia, zdrada, brak wiary, fałszywi przyjaciele, konflikt

MANNAZ

Znaczenie: Człowiek
Głoska: M
Symbol: Człowiek
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: człowieczeństwo, nasze relacje z innymi i z całym światem, wypełnianie przeznaczenia, odpowiedzialność za własne życie

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
boska struktura, integracje, uwaga, porządek społeczny, przyjaźń, małżeństwo Nieba i Ziemi, równowaga, własny wewnętrzny byt, ego, umysł

Pozycja odwrócona
chaos, nietolerancja, wrogość, depresja, moralizatorstwo, utrata zaufania do siebie, wyobcowanie, autodestrukcja, ślepota, zamieszanie

LAGUZ

Znaczenie: Woda, Por
Głoska: L
Symbol: rzeka, por
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: wody kosmiczne zawierające potencjał życia, głęboko ukryte, lecz twórcze i płodne siły natury

SŁOWA KLUCZE


Pozycja prosta
życie, podróż przez wodę w tym przez morze życia, nieświadomość, rozwój, inicjacja, organiczny wzrost, rzeka, czas, podświadomość, intuicja, por, czosnek, zdrowie, rytmiczny przepływ, płynność, oczyszczanie

Pozycja odwrócona
strach, zabrudzenie, utrata, blokada emocjonalna, brak płynności, zatrucie, zahamowanie, nierzeczywistość

INGWAZ

Znaczenie: Ing - prawdopodobnie jedno z imion Boga Freya
Głoska: Ng
Symbol: jajo
Polaryzacja: pasywna
Symbolizuje: przemianę zmagazynowanej energii, iskrę tworzenia, zakodowana transformację na temat przyszłego rozwoju, zapoczątkowanie tego procesu

SŁOWA KLUCZE:

bohater, wzrastanie, transformacja, dojrzewanie, cisza, spokój, początek, jajo, odwaga, odpoczynek, samotnia, uważność, prawda, dojrzałość, obfitość, ciąża, ochrona, samoświadomość, regeneracja, relaks

DAGAZ

Znaczenie: Dzień
Głoska: D
Symbol: nieskończoność, zrównoważenie, świtanie
Polaryzacja: aktywna
Symbolizuje: jutrzenkę nowego dnia, magiczny moment przed wynurzeniem się słońca z za horyzontu, nowe spojrzenie na starą sprawę

SŁOWA KLUCZE:


Dzień, świt, światło, oświecenie, przebudzenie, uświadomienie, przełom, świt, równowaga, harmonia, pewność i bezpieczeństwo, zjednoczenie przeciwieństw, nadzieja

OTHALA

Znaczenie: Ojcowizna, własność
Głoska: O
Symbol: Rodzina, czarodziejski węzeł
Polaryzacja: Pasywna
Symbolizuje: dziedzictwo duchowe, materialne, prawo posiadania i dom, jako miejsce odosobnienia, a także wewnętrzne sanktuarium

SŁOWA KLUCZE

Pozycja prosta
mieszkanie, rodzina, dom, korzenie, oparcie, porządek i powodzenie w grupie, wolność, ród, klan, kontakt z przodkami, wzbogacenie ochrona domu i rodziny, posiadanie, tradycja

Pozycja odwrócona

brak oparcia, osamotnienie, bieda, brak porządku, zniewolenie, skąpstwo, kłótnie rodzinne, rasizm.

czwartek, 18 listopada 2010

O Wyroczni i pracy z runami

Czym jest wyrocznia? To nic innego, jak magiczny doradca. Od tysięcy lat w różnych kulturach rola wyroczni ogrywała znaczącą rolę zarówno w rozwoju cywilizacji (Od wyroczni w Delfach zależały decyzje królów Greckich) jak i pojedynczego człowieka. W strukturach plemiennych w rolę wyroczni wcielał się szaman. Znakiem danym od bogów (lub boga) mógł być nawet zwykły sen przeciętnego członka plemienia, który przez szamana rozpoznany jako znak mógł być właściwie odczytany. Odczytywaniem takich znaków zajmowali się wykwalifikowani specjaliści, najpierw szamani, później kapłani. Funkcja wróżbity przetrwała do dziś. Nie wiem jak to było dawnie, jednakże dzisiaj często można spotkać się z wróżbitami, którzy wykorzystując własny spryt i naiwność klientów z udawania specjalistów zrobili sposób na zarobienie pieniędzy. Tym niemniej w dobie racjonalnego myślenia społeczeństwo wciąż potrzebuje wróżbitów, inaczej zawód ten nie miałby racji bytu. W tym artykule chciałbym głównie skupić się na runach, bo na tym polu mam największe doświadczenie. Jednakże korzystając z tego, iż przepływ informacji w społeczeństwie jest na niespotykaną dotąd skalę, sami możemy zasiąść po drugiej stronie stołu i wiedza, która dawniej była tylko dla wybranych, teraz stała się powszechnie dostępna. Zawsze zachęcam do pracy z runami, zwłaszcza dlatego, że jest to system, który daje potężne narzędzie autopoznawcze, jakim jest zestaw kluczy (lub jak kto woli - wytrychów) do własnej podświadomości i intuicji.


Zadając pytanie runom nie dostaniemy odpowiedzi w formie "stanie się to i to, i nic się nie da zrobić". Gdyby tak było to po pierwsze, nic by nam ta wiedza nie dała, bo i tak nie moglibyśmy jej wykorzystać, a po drugie kłóciłoby się to z naturą czasu i wszechświata. Determinizm, jaki narzucał by taki wariant bynajmniej nie byłby budujący. Wyrocznia runiczna odpowiada w ten sposób: "jeśli zrobisz tak i tak, stanie się to i to". Niby różnica niewielka, a jednak. Runy nie przepowiadają przyszłości. Runy doradzają nam, co zrobić.

Dlaczego miałyby "wiedzieć" więcej od pytającego? Dlatego, że runy nie czerpią swojej wiedzy z analizowania faktów dostępnych dla pytającego. Od razu nasuwa się pytanie: Kto odpowiada - runy czy pytający? Choć dla efektywności pracy z runami nie jest to istotne, to jednak podejrzewam, że mechanizm wyroczni jest dość prosty i jasny, co podpowiada sam charakter tego systemu. Runy, jak wiadomo, są zestawem znaków, symboli, które reprezentują jakieś uniwersalne znaczenia. Można by posunąć się dalej, i te znaczenia nazwać archetypami. Archetypy są symbolami zakodowanymi w podświadomości i jako takie są językiem podświadomości. Stąd jakikolwiek system byśmy wybrali, czy to byłby tarot, czy runy 16-, 33-, 24-elementowe, I-ching, fusy, fale na powierzchni wody, chmury itd., byłby dobry, jeśli zrozumiała by go nasza podświadomość. Dlatego istniejące systemy poznaje się dogłębnie, by stały się pomostem między podświadomością, nadświadomością i świadomością. Więc ktoś zapyta: "to więc odczytujący odpowiada na pytanie, a nie runy?". I tak i nie. Czy istnieje ktoś, komu nigdy nie zdarzyło się mieć przeczucie, przewidzieć zdarzenie (choćby najmniejsze), nie czerpiąc informacji z racjonalnych i znanych źródeł? Prawdopodobnie nie ma kogoś takiego, a jeśli jest, to pewnie w aktualnym wcieleniu jest cegłą albo młynkiem do kawy. Te "nieracjonalne" źródło informacji różnie jest nazywane - kroniką Akaszy, zbiorową Podświadomością, Światem Mentalnym itd. Wydaje się to nieracjonalne, ale nawet naukowcy powoli oswajają się z myślą, że wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane. Nawet najmniejsza cząsteczka "wie", co dzieje się miliony lat świetlnych z inną cząsteczką, jakby były połączone niewidzialną linią informacyjną.


Niestety umysł ludzki w przeważającej liczbie przypadków potrzebuje zestawu kluczy, by sięgnąć po informacje gdy nie ma możliwości zdobyć jej za pomocą 5 zmysłów. Takim zestawem kluczy są m. in. runy.

Który system wybrać?

Właściwie każdy system jest dobry, jeśli spełnia swoją funkcję. Czasem spotykam się ze zdaniem, że jakiś tam system jest dobry, a reszta jest zła. Jest to po części prawda - dla jednego jest dobry, dla innego nieprzydatny. Dlatego przy wyborze systemu najlepiej kierować się intuicją. Stąd mówi się, że runy wzywają, kiedy ktoś jest gotowy.

Oczywiście nie ma potrzeby, by ograniczać się tylko do jednego systemu. Wiele osób pracuje zarówno z runami, jak i tarotem. Trzeba tylko pamiętać, że systemy z długą tradycją są bardzo dobrze opracowane i zwykle nie ma sensu ich "ulepszać". Można stosować różne systemy, bo każdy ma inny charakter. Do jednego problemu używa się tarota, do innego run. Należy tylko pamiętać, by nie stosować praktyki jednoczesnego stosowania dwóch różnych systemów. Zwłaszcza runy "nie lubią" towarzystwa i mogą się "obrazić". Jeśli mamy pytanie, wybierzmy system który byłby właściwszy do tego konkretnego przypadku.

Przy wyborze futharku także należy kierować się intuicją. Każdy, kto zaczyna pracę z runami czuje wyraźne przyciąganie do jednego futharku. Można to przyciąganie sobie racjonalizować, ale myślę, że wybór intuicyjny zawsze jest trafny przy wyborze systemu.

Czy można stworzyć własny system? Nie widzę przeciwskazań. Wymaga to jednak doświadczenia i dobrze jest przez dłuższy czas popracować z systemem tradycyjnym. Poza tym należy go sprawdzić w praktyce. Tę praktykę niekiedy stosuje się w magii chaosu.

Po dłuższej pracy dywinacyjnej można zauważyć u siebie pewne oznaki jasnowidzenia. Jest to dowód na to, że praktykujący dywinację coraz lepiej zna język swojej podświadomości. Bezpośredni dostęp do wiedzy jest efektem ubocznym rozwoju duchowego.

Jak pracować z wyrocznią?

Każdy system dywinacyjny wymaga dogłębnego poznania. Jest to pasjonująca przygoda. Bywa, że zaczynamy traktować swoje narzędzia jak żywe istoty. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że pamięta się o tym, że mimo wszystko runy nie są świadomymi istotami. Poza tym taka więź pomaga, i niekiedy jest wręcz konieczna w pracy.

Każda runa ma przypisane znaczenie. Z czasem doświadczony runista przypisuje runom swoje indywidualne znaczenia, które generalnie nie różnią się od ogólnie przyjętych, ale nabierają szczególnego charakteru. Jest to naturalny proces. Nie ma nic złego w tym, że dla jednego perthu znaczy "ukryta wiedza", a dla innego "bezpieczeństwo". Gdyby obydwaj doświadczeni runiści dostali to samo pytanie, prawdopodobnie odpowiedzieliby podobnie. W procesie poznawania samego siebie runy dostosowują się do naszej przemiany, są elastyczne, stąd ich uniwersalizm.

Co jest potrzebne by właściwie zrozumieć runy?

Jakiś czas temu pewna osoba zapytała mnie, co jest potrzebne do pracy z runami. Osoba ta wspomniała też, że nie dysponuje wielkimi funduszami. List ten zwrócił moją uwagę na pewne mity, które wciąż pokutują wśród ludzi kreując błędny obraz świata run.

Aby poznać dobrze runy wcale nie potrzeba sporo pieniędzy. Wręcz przeciwnie. Jeśli np. ktoś zamożniejszy skusiłby się na kurs runiczny, to podejrzewam, że raczej zniechęciłby się do run lub miałby skrzywiony obraz z uwagi na to, jaki poziom zwykle prezentuje się na takich kursach (poznałem kiedyś pewną osobę, która zapłaciła za kurs bodajże 700 czy 800 zł i nauczyła się pisać zdania za pomocą run czerwonym mazakiem na białej kartce, choć nie należy do osób odpornych na wiedzę - żenada).

Sam zaczynałem od Warnecka i do dziś go cenię. Uważam, ze jest to jak dotąd jedna z rzadkich pozycji na polskim rynku księgarskim godna polecenia początkującym (pomijając Eddę), a która traktuje o runach. Możliwe, że wyszło coś o czym jeszcze nie wiem a co mógłbym zaliczyć do cennych pozycji. Generalnie szkoda mi pieniędzy na kolejne książki w których informacje się powtarzają lub zgoła są wyssane z palca. Nie szanuję ludzi, którzy piszą książki bez zrozumienia charakteru run. Tylko przez wzgląd na grzeczność nie wymienię tu nazwisk. Wychodzą potem takie dziwactwa jak karty runiczne i ich tarotowe rozkłady. Zwykle wymyślają je psychotronice lub ezoterycy, którzy zajmują się tarotem, różdżkarstwem, afirmacją, channelingiem, jednocześnie malując pisząc prowadząc cztery kursy i mieszając herbatę. Ludzie renesansu. Nie mam pojęcia skąd biorą na to wszystko czas, może posiedli zdolność bilokacji lub mamy do czynienia z rzadkimi okazami ezoterycznych omnibusów. I jak to bywa w takich przypadkach zanim coś dobrze zrozumieją już piszą książki, bo w końcu ezoteryka to dobry interes. Swoja droga ciekawe ile z nich naprawdę pracowało z runami. Nie wyobrażam sobie przekazywania wiedzy bez wcześniejszej przynajmniej kilkuletniej praktyki. Nie ma tu mowy o wiedzy, a jedynie o suchych i niesprawdzonych informacjach.

Co jest potrzebne do właściwego zrozumienia run?

Pieniądze? Uważam, że jest to kwestia wydania ok. 20 zł na jedną książkę, co w zupełności wystarczy, aby opanować podstawy.

Dalej - futhark. Oczywiście można kupić (np u mnie), ale wystrzegałbym się ograniczania tylko do tej formy zdobycia własnego kompletu run. Można używać run, które zrobił ktoś inny (sam tworzyłem komplety run z których korzystali później doświadczeni runiści). Nic nie zastąpi kontaktu z runami i więzi, która rodzi się w procesie tworzenia. Dlatego uważam, że nawet jeśli ktoś nie ma talentu i ma dwie lewe ręce, może stworzyć proste tabliczki choćby z gliny lub kamyczków. To nie zmysł estetyczny jest tu najważniejszy. Oczywiście można stosować kilka futkarków, jeden np. zrobiony przez siebie, a drugi przez zaufanego i doświadczonego runisty. Sam stosuję kilka futharków.

Ok. Mamy jedna książkę, i własnoręcznie zrobiony futhark. Co jeszcze jest potrzebne, kolejne książki? Nie. Przeczytałem kilka książek po tym, jak zacząłem zajmować się runami, lecz praktycznie niewiele wniosły w moją praktykę, lub często nawet nic nowego. Kolejną rzeczą potrzebna jest właśnie praktyka. Jak pisałem wcześnie - nic nie zastąpi kontaktu z runami, nawet najładniej wydana książka na papierze kredowym z kolorowi zdjęciami, choćby pisał ją sam No może gdyby wydali książkę napisaną przez Odyna, to bym się na nią skusił. Ale poważnie. W ciągu ośmiu lat miałem okresy, w których mało, lub wcale nie zajmowałem się runami. Bywało też tak, że miałem z runami bardzo duży kontakt. I to właśnie praktyka dała mi największą wiedzę na temat run i ich świata.

Ostatnią rzeczą, która jest potrzebna to intuicja. Bez intuicji praca z runami mija się z celem i z góry skazana jest na niepowodzenie. Dlaczego? Dlatego, ze runy są uniwersalnym kluczem, za pomocą którego możemy dotrzeć do naszej podświadomości. Tak naprawdę to nikt nie przekazuje nam informacji. Musimy tylko dotrzeć do tego, co juz wiemy. Musimy nauczyć się myśleć nie-logicznie, intuicyjnie, myśleć sercem, ze sparafrazuje tu Steinera.

Nic więcej nie jest potrzebne do tego, by zrozumieć runy.

Wspomnę jeszcze o tym, co jest przydatne, choć nie niezbędne. Po pierwsze przyjaciele lub znajomi, którzy też zajmują się runami. Można wówczas wymieniać się doświadczeniem i wiedzą. Sam czasem prowadzę warsztaty runiczne, na których dzielę się swoja wiedza, lub uczestniczę na takich warsztatach, lecz są to akcje nieodpłatne, a co za tym idzie nie obliczone na zysk tylko na dzielenie się wiedzą.

Poza tym należy pamiętać, że runy wywodzą się z konkretnego otoczenia kulturowego, więc należałoby poznać ich historie. Nie wyobrażam sobie run bez mitologii nordyckiej czy też germańskiej. Dlatego poleciłbym np. przeczytanie "Eddy poetyckiej" (można ją czasem znaleźć w bibliotekach, na sieci, jeśli kogoś nie stać na zakup książki) i jakiejkolwiek mitologii nordyckiej i germańskiej. Dobrze jest tez poznać kulturę i historię ludów germańskich i Wikingów. Podejrzewam, że wszyscy ci, którzy wróżą z kart runicznych nigdy nie zagłębiali się w tę kulturę (osobiście toleruję karty runiczne jedynie w pracy medytacyjnej i introspektywnej, w dywinacji są dla mnie nieporozumieniem).

Tak więc to, co jest potrzebne do dobrego poznania run to:

- futhark,

- podstawy wiedzy,

- intuicja,

- praktyka i jeszcze raz praktyka.

Praca z runami

Praca z wykładnią wymaga pewnych sprzyjających warunków zewnętrznych i wewnętrznych.

Konieczna jest umiejętność wyciszenia i koncentracji. Jeśli zadajemy pytanie wyroczni, a po głowie biegnie nam sto innych myśli, dostaniemy odpowiedź na któreś z nich. Pytanie tylko, na które ...

Właściwie wszystkie zewnętrzne warunki są po to, by umożliwić lub zwiększyć koncentrację. Koncentrację można poprawić, jak większość innych umiejętności i nie ma w tym żadnej sztuki, tylko praca. Są proste ćwiczenia, które praktykowane pozwalają rozwinąć koncentrację i wyciszenie. Dobrą praktyką jest medytacja.

Czynniki zewnętrzne które pomagają w pracy z wyrocznią zależą od predyspozycji osoby. Są jednak ogólne elementy, które składają się na sprzyjające warunki, np. muzyka (lub cisza), kadzidełko, świeca, wcześniejsza kąpiel z dodatkiem olejku, śpiew lub mantra, medytacja, itp. Oczywiście nie do każdej wykładni potrzebne są wymienione warunki. Jeśli potrzebujemy prostą, krótką i szybką odpowiedź, wystarczy chwila skupienia. Tworzenie czynników zewnętrznych zależne jest od wagi pytania i od doświadczenia runisty.

Narzędzia pracy

Często osoby stawiające pierwsze kroki na ścieżce wyroczni stają przed problemem wejścia w posiadanie narzędzi koniecznych do pracy dywinacyjnej. Można spotkać się z opinią, że należy samemu zrobić narzędzia magiczne, z którymi będzie się pracować (dawniej rzeczywiście alchemicy i okultyści narzędzia tworzyli od podstaw). Z drugiej strony są ludzie, którzy kupują gotowe przedmioty i poprzez proces oczyszczenia i konsekracji wiążą je ze sobą. Która metoda jest właściwa? Jak to zwykle bywa rozwiązanie leży po środku. Zwolennicy pracy własnej często pogardliwie patrzą na osoby, które zakupiły runy, choć jakoś nie dostrzegają tego, że sami używają zakupionego sztyletu czy kielicha w pracy rytualnej, że do malowania stosują syntetyczne barwniki, itd. Praca magiczna wymaga pewnej elastyczności połączonej z wiedzą i zdrowym rozsądkiem.

Jeśli chodzi o pracę z runami, dawniej używano kilka kompletów, a nawet tworzono futhark tylko do pojedynczej wykładni, by potem go zniszczyć. Nie widzę problemu w tym, by jeden komplet np. zrobić samemu, a drugi zamówić (lub wymienić na inny przedmiot) u zaufanego runisty o którym wiemy, że poważnie traktuje swoją pracę . Taki komplet stworzony przez siebie można używać np. w wykładniach bardzo osobistych, a stworzony przez kogoś innego, oczyszczony i poświęcony, stosować w wykładniach nie powiązanych z osobą własną, lub powiązanych częściowo (np. rzucanie run przyjacielowi, partnerowi itd.). Tworzenie przedmiotu jest tylko jednym z etapów przywiązywania do siebie futharku. Jeśli zdobyty futhark właściwie i skutecznie oczyścimy i poświęcimy, a następnie oddamy mu odpowiednią ilość energii i zaangażowania, z pewnością będzie skutecznym narzędziem w przyszłości.

Życzę wytrwałości w pracy i trzeźwości umysłu.

Waldemar Arkadiusz Pachulski

.............................................
Źródło: http://www.taraka.pl/index.php?id=zrunami

środa, 17 listopada 2010

Aromaterapia

Aromaterapia jest jedną z przyjemniejszych metod terapeutycznych i profilaktycznych. Jest to terapia stara jak świat i z dużym powodzeniem stosowana już przez naszych starożytnych przodków.

Każdy z nas lubi otaczać się przyjemnymi aromatami ale pewnie nie każdy wie, że oprócz uprzyjemniania nam życia wiele z nich może pomóc naszemu zdrowiu i urodzie. Obecnie na naszym rynku można kupić wiele olejków eterycznych. Wybór aromatów jest bardzo duży ale jeśli wiemy jakie dolegliwości chcemy zlikwidować – szybko wybierzemy odpowiedni zapach. Zazwyczaj też w sklepach zielarskich czy aptekach można się w tej sprawie poradzić specjalisty. Jednak zakupienie właściwego olejku jest dopiero połową drogi do sukcesu. Najważniejsze bowiem jest umiejętne i właściwe zastosowanie preparatu. A jak się stosuje olejki? Otóż jest kilka sposobów:

1. Rozpylanie aromatu w powietrzu i wdychanie go. Najlepiej służą do tego specjalne lampki aromatyczne. Kilka kropel olejku wlewamy z woda do specjalnego zbiorniczka, który jest podgrzewany od dołu. Pod wpływem ciepła aromat olejku roznosi się po całym pomieszczeniu i jest przez nas wdychany. Takie lampy do aromaterapii można kupić w galeriach, zielarniach i sklepach z upominkami. Olejek można też rozpylić w aerozolu, lub wlać kilka kropel na szklankę gorącej wody.

2. Inhalacje – odpowiedni olejek wlewamy do inhalatora lub zwyczajnie do szklanki z gorącą wodą. Parę wodną nasączoną olejkiem wdychamy głęboko. Ale tu należy zachować ostrożność – stosujemy tylko specjalne olejki jak np. eukaliptusowy, który udrażnia drogi oddechowe i uważamy aby para nie była zbyt gorąca bo możemy się poparzyć. Po inhalacji staramy się minimum 30 minut nic nie mówić, nie jeść i nie pić gdyż może to zniweczyć dobroczynne działanie olejku.

3. Masaże – do oliwek stosowanych w masażach dodajemy kilka kropel odpowiednio dobranego olejku. Taki zabieg ma często potrójne działanie, gdyż robiąc masaż wcieramy olejek w skórę, a jednocześnie wdychamy jego aromat i relaksujemy się. Jest wiele olejków, które maja dobroczynny wpływ na skórę, wygładzają ją, likwidują stany zapalne i często działają bakteriobójczo. Sam masaż też ma bardzo dobroczynny wpływ zarówno na ciało (np. poprawia ukrwienie) jak i na umysł (działa relaksująco). A w połączeniu z przyjemnym zapachem może zdziałać przysłowiowe cuda. Tu jednak też ostrzeżenie: niektóre olejki mogą poparzyć skórę (np. pomarańczowy) lub spowodować uczulenie, dlatego na wszelki wypadek zróbmy test uczuleniowy (rozcieńczony z wodą lub oliwką olejek należy rozsmarować na wewnętrznym przegubie dłoni i jeśli po 24 godzinach nie wystąpi reakcja uczuleniowa to można olejek zastosować). I nigdy nie stosujemy olejków nie zalecanych do stosowania na skórę. Po takim masażu nie wychodzimy tez na słońce.

4. Okłady i kompresy – na bolące czy otarte miejsca często stosujemy wszelkiego rodzaju okłady, kompresy czy toniki łagodzące. Do takiego kompresu możemy dodać kilka kropel odpowiedniego olejku. Niektóre z nich mają bowiem właściwości ochładzające, tonizujące czy rozgrzewające. Dlatego mogą wspomagają działanie kompresu.

5. Kąpiele aromatyczne – ciepła kąpiel (może też być przy świecach) działa bardzo kojąco i odprężająco na organizm. Łagodzi napięcia mięśniowe. W zależności od stanu zdrowia i samopoczucia taka kąpiel może nas ochłodzić, uspokoić, pobudzić do działania.

Aromaty olejków potrafią też działać jak afrodyzjaki. Aromatyczny masaż czy kąpiel potrafią rozbudzić zmysły.

A jakie olejki i na jakie dolegliwości stosować? Oto kilka najpopularniejszych olejków i ich zastosowanie:

1. ANYŻOWY – Ma zastosowanie przy stanach zapalnych i infekcjach górnych dróg oddechowych, idealnie wspomaga leczenie grypy, anginy, zapalenia oskrzeli. Można go stosować także przy kolkach, bólach żołądka i wzdęciach. Nadaje się do inhalacji i kąpieli.

2. CEDROWY – Podobnie jak anyżowy ten olejek także łagodzi dolegliwości górnych dróg oddechowych. Zwalcza także trądzik i podrażnienia skóry więc można go stosować do masaży i okładów, a także do kąpieli gdyż bardzo dobrze łagodzi napięcia i stresy. Ma działanie lekko pobudzające.

3. CYTRYNOWY – Pomaga obniżyć gorączkę i wysokie ciśnienie krwi. Wspomaga układ immunologiczny. Pomaga przy trudno gojących się ranach.

4. DRZEWO HERBACIANE – Ten olejek jest nieoceniony w walce z bakteriami, wirusami czy grzybicami, można go także stosować przy przeziębieniach, grypie i anginie. Łagodząco i tonizująco dział na skórę, leczy trądzik, wypryski i stany zapalne skóry.

5. DZREWO RÓZANE – Posiada silne właściwości bakteriobójcze, ma działanie tonizujące. Szczególnie polecany na migreny, bóle głowy, bóle mięśniowe, mdłości, wyczerpanie fizyczne i psychiczne. Lekko uspokaja. Jest doskonałym afrodyzjakiem.

6. EUKALIPTUSOWY – Ten olejek działa przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo. Doskonały do inhalacji na kaszel, grypę, przeziębienia. Pomaga odetkać zatkany nos przy katarze. Ma także działanie lekko przeciwbólowe. Stosuje się go także do nacierania przy bólach reumatycznych, a także przy nerwobólach, depresjach i niskim ciśnieniu gdyż jest pobudzający.

7. GERANIOWY – Ma typowe działanie uspokajające, łagodzi depresje i zmęczenia, a także wszelkie stany lękowe. Reguluje krążenie krwi. Można go stosować przy problemach z menopauzą, zaburzeniach menstruacyjnych. Ma także korzystny wpływ na skórę, dlatego często stosuje się go w kosmetyce.

8. GOŻDZIKOWY – Ma działanie rozgrzewające, działa przeciwbólowo (głownie na bóle reumatyczne , bóle zębów i bóle mięśniowe), wzmacnia system odpornościowy. Bardzo dobry do odstraszania komarów, os i innych owadów, a także moli w szafach. Jest dobrym afrodyzjakiem jeśli ktoś lubi zapachy korzenne.

9. GREJPFRUTOWY – Bardzo dobry przy depresjach, łagodzi wszelkie bóle, pomaga przy odchudzaniu oraz ... narkomanii (wspomaga terapie odwykowe). Działa uspokajająco. Nie polecam do stosowania na skórę.

10.JALOWCOWY – Głównie ma działanie antyseptyczne, podnosi odporność organizmu. Polecany do stosowaniu przy rekonwalescencji po przebytych chorobach. Wspomaga też leczenie górnych dróg oddechowych.

11.JODŁOWY – Jest to olejek uspokajający, działa relaksująco, łagodzi napięcia nerwowe. Stosuje się go także przy infekcjach dróg oddechowych, głównie w zapaleniach krtani i oskrzeli ale tez przy grypie i przeziębieniu.

12.LAWENDOWY – Ma silne działanie antyseptyczne, łagodzi dolegliwości związane z grypą, przeziębieniem, zapaleniem zatok, anginie. Udrażnia nos przy katarze, łagodzi kaszel, bóle głowy i migreny, a także bóle mięśniowe i menstruacyjne. Wspomaga leczenie wielu chorób skórnych, przyspiesza gojenie się ran. Działa także na lęki i depresje (łagodzi je), pomaga zasnąć cierpiącym na bezsenność.

13.MELISOWY – Ma działanie uspokajające, odkażające i antyseptyczne. Wspomaga leczenie depresji, histerii i stanów lękowych. Łagodzi bóle głowy i migrenowe.

14.MIETOWY – Jest to lejek o działaniu antybakteryjnym i przeciwwirusowy. Pomocny przy wszelkich infekcjach górnych dróg oddechowych, przeziębieniach i grypie. Jest pobudzający i orzeźwiający. Ma działanie lekko schładzające przy gorączce. Kojąco dział przy bólach głowy.

15.POMARANCZOWY – Ma silne działanie antydepresyjne, działa uspakajająco, łagodzi stany lękowe, napięcia nerwowe, stresy i nadpobudliwość, pomaga przy bezsenności. Jest afrodyzjakiem, Uwaga: nie wolno stosować bezpośrednio na skórę bo może ja silnie podrażnić (objawy jak przy poparzeniu).

16.ROZMARYNOWY – Silnie stymuluje centralny układ nerwowy, podobnie jak olejek pomarańczowy działa antydepresyjnie i uspokaja. Pobudza przy zmęczeniu psychicznym. Jest tez bardzo dobry na problemy z krążeniem, żylaki, a także przy grypie i przeziębieniu.

17.SANDAŁOWY – Nieoceniony przy suchym i drażniącym kaszlu, działa uspokajająco, wycisza i pomaga w medytacjach. Stosuje się go także w kosmetyce gdyż ma działanie nawilżające.

18.SOSNOWY – Ten olejek zwiększa odporność organizmu, pomaga przy leczeniu przeziębień i grypy. Łagodzi kaszel, dział rozgrzewająco. Pomocny przy artretyzmie i chorobach reumatycznych.

19.SZAŁWIOWY – Ma zastosowanie w leczeniu infekcji bakteryjnych górnych dróg oddechowych, zapaleniach dziąseł, bólach reumatycznych. Działa tonizująco i odkażająco na skórę, wygładza zmarszczki.

20.ŚWIERKOWY – Stosowany jest głównie w stanach podgorączkowych i przeziębieniach ale także przy ogólnym osłabieniu organizmu i infekcjach górnych dróg oddechowych.

21.TYMIANKOWY – Ma silne działanie przeciwwirusowe i antybakteryjne. Polecany także przy infekcjach górnych dróg oddechowych. Pomaga przy suchym kaszlu (pozwala odksztuszać). Lekko podnosi ciśnienie krwi, działa na wzmocnienie odporności organizmu. Stosowany także jako afrodyzjak.

Stosując olejki eteryczne należy się dokładnie zapoznać z formami ich stosowania, zalecanymi przez producenta. I tych instrukcji należy dokładnie przestrzegać, gdyż niektóre olejki, jak wspominałam, niewłaściwie użyte mogą działać drażniąco.

I jeszcze jedno – aromaterapia pomaga w leczeniu chorób ale nie leczy je całkowicie. Dlatego przy poważnych schorzeniach należy zasięgnąć porady lekarza i poinformować go o zamiarze stosowania olejków. Zresztą ta uwaga dotyczy większości opisywanych tu terapii.